Dieta śródziemnomorska, czy pełnowartościowa dieta roślinna?

Badanie z 2010 r. [1] wykazało, że sposób odżywiania oparty w dużym stopniu na zasadach diety śródziemnomorskiej wiąże się ze znacznym obniżeniem ryzyka zgonu, rozwoju chorób serca, nowotworów i chorób mózgu. Jednak problem z tego typu badaniami populacyjnymi polega na tym, że nie wiadomo, czy osoby, które się zdrowo odżywiają, nie prowadzą też ogólnie zdrowszego trybu życia [2]. Jak zatem sprawdzić, czy poprawa stanu zdrowia badanych to zasługa diety? Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Kardiologicznego „zalecanie pacjentom diety śródziemnomorskiej poprzedzone powinno zostać większą liczbą badań naukowych. Konieczne jest sprawdzenie, czy obniżenie ryzyka zgonu w wyniku chorób serca jest zasługą samej diety, czy może innych elementów stylu życia” [2]. Jak to zrobić? W wielu badaniach w tym zakresie kontrolowano oczywiste czynniki takie jak palenie, czy aktywność fizyczna. Najbardziej wiarygodne byłoby jednak badanie interwencyjne, złoty standard badań w dziedzinie żywienia. Uczestnikom zmienia się dietę, kontrolując jednocześnie wszystkie pozostałe istotne czynniki. Takie właśnie badanie przeprowadzono w 1994 r. ‒ słynne Lyon Diet Heart Study [3]. Sześciuset uczestników tuż po zawale serca losowo przydzielono do jednej z dwóch grup; uczestnicy w grupie kontrolnej nie otrzymali żadnych zaleceń żywieniowych, poza poradami, które dostali od swoich lekarzy. Natomiast w grupie eksperymentalnej zastosowano sposób odżywiania w stylu diety śródziemnomorskiej. Badani w tej grupie mieli suplementować pastę kanapkową na bazie oleju rzepakowego w celu dostarczenia sobie roślinnych kwasów omega-3 [3], które, gdyby faktycznie mieszkali na greckiej wyspie w latach 50. XX w., dostarczaliby sobie jedząc dziko rosnące rośliny i orzechy włoskie [4].

Grupa na diecie śródziemnomorskiej wzięła sobie niektóre zalecenia żywieniowe do serca [3]. Uczestnicy jedli więcej chleba i owoców, mniej wędlin, mięsa, masła i śmietany [3]. Nie wprowadzili jednak żadnych znaczących zmian jeśli chodzi o spożycie wina, oliwy z oliwek, czy ryb [3]. Ogólnie jedli mniej tłuszczów nasyconych i cholesterolu, więcej roślinnych kwasów omega-3, ale nie było tu mowy o żadnych radykalnych zmianach żywieniowych [3]. Po upływie mniej więcej czterech lat w grupie kontrolnej drugi zawał, śmiertelny lub nie, przeszło 44 uczestników, w grupie interwencyjnej ‒ zaledwie 14 [5]. Zatem badani na diecie śródziemnomorskiej obniżyli swoje ryzyko corocznego zawału z 4% do 1%.

Cynik powiedziałby pewnie, że chociaż odnotowano znaczną poprawę, dieta śródziemnomorska nie powstrzymała rozwoju choroby wieńcowej. W końcu będąc na tej diecie 14 uczestników przeszło kolejny zawał serca. To prawda, jednak postęp choroby w grupie interwencyjnej był mniej więcej cztery razy wolniejszy, niż w grupie kontrolnej. A nie ma może jakiejś diety, która mogłaby chorobę wieńcową całkowicie powstrzymać lub nawet odwrócić jej rozwój?

W 2014 r. dr Caldwell Esselstyn wraz ze współpracownikami opublikował serię opisów przypadków: 198 pacjentów cierpiących na choroby układu krążenia przeszło na dietę złożoną wyłącznie z nieprzetworzonych produktów roślinnych [6]. Dietę utrzymać zdołało 177 pacjentów, pozostałych 21 wróciło do starych nawyków żywieniowych [6]. Mamy tutaj wobec tego swego rodzaju samoistny eksperyment. Co stało się z pacjentami, którzy nie wytrzymali na diecie roślinnej? Były to osoby bardzo schorowane; ponad połowa zmarła na zawał serca lub wymagała angioplastyki, czy przeszczepu serca. Natomiast w grupie 177 uczestników, którzy trzymali się diety roślinnej, w ciągu tych czterech lat odnotowano tylko jedno poważne zdarzenie sercowe, związane z postępowaniem choroby; nie u ponad połowy pacjentów, tylko u mniej niż 1%. Dr Dean Ornish skomentował jedno z badań nad dietą śródziemnomorską słowami: „Dieta śródziemnomorska jest lepsza niż sposób odżywiania większości ludzi; jednak jeszcze lepsza może okazać się dieta roślinna oparta na produktach nieprzetworzonych” [7].

Nie było to, co prawda, badanie randomizowane, więc nie można go porównywać bezpośrednio z Lyon Diet Heart Study [6]. Ponadto uczestnikami byli tutaj pacjenci bardzo zdeterminowani [6]. Nie każdy jest skłonny wprowadzić w swojej diecie tak radykalne zmiany, nawet jeśli jest to, dosłownie, kwestia życia i śmierci. W przypadku takich opornych osób dieta śródziemnomorska to na pewno lepsze rozwiązanie, niż bezczynne czekanie na kolejny zawał serca; w końcu ten sposób odżywiania wiąże się z ograniczeniem ryzyka zdarzeń sercowych o jedną trzecią [5]. Rzecz jasna lepsze byłoby obniżenie ryzyka o 99%, tak jak w badaniu dr. Esselstyna. Dobrze byłoby odtworzyć te wyniki w badaniu kontrolowanym. Jak na razie jednak nawet ten 70-procentowy spadek ma szansę ocalić życie tysiącom ludzi rocznie.

Źródło: https://nutritionfacts.org/

[1] F Sofi, R Abbate, G F Gensini, A Casini. Accruing evidence on benefits of adherence to the Mediterranean diet on health: an updated systematic review and meta-analysis. Am J Clin Nutr. 2010 Nov;92(5):1189-96.
[2] M de Lorgeril. Mediterranean diet and cardiovascular disease: historical perspective and latest evidence. Curr Atheroscler Rep. 2013 Dec;15(12):370.
[3] M de Lorgeril, S Renaud, N Mamelle, P Salen, J L Martin, I Monjaud, J Guidollet, P Touboul, J Delaye. Mediterranean alpha-linolenic acid-rich diet in secondary prevention of coronary heart disease. Lancet. 1994 Jun 11;343(8911):1454-9.
[4] A P Simopoulos. Omega-3 fatty acids and antioxidants in edible wild plants. Biol Res. 2004;37(2):263-77.
[5] M de Lorgeril, P Salen, J L Martin, I Monjaud, J Delaye, N Mamelle. Mediterranean diet, traditional risk factors, and the rate of cardiovascular complications after myocardial infarction: final report of the Lyon Diet Heart Study. Circulation. 1999 Feb 16;99(6):779-85.
[6] C B Esselstyn Jr, G Gendy, J Doyle, M Golubic, M F Roizen. A way to reverse CAD? J Fam Pract. 2014 Jul;63(7):356-364b.
[7] E Kopel, Y Sidi, S Kivity. Mediterranean Diet for Primary Prevention of Cardiovascular Disease. N Engl J Med 2013; 369:672-677.