Płyny do płukania jamy ustnej w leczeniu halitozy ‒ który będzie najlepszy?

Nieświeży oddech to problem bardziej rozpowszechniony niż to wynika z oficjalnych szacunków [1]. Większość ludzi deklaruje, że ma do czynienia z osobami zmagającymi się z halitozą [1]. Częstą strategią radzenia sobie z tym schorzeniem jest maskowanie, jednak jak pokazują badania, płyny do płukania jamy ustnej, spraye odświeżające oddech, czy miętówki działają tylko doraźnie [2]. Na dłuższą metę są natomiast bezskuteczne, ponieważ nie leczą bowiem pierwotnej przyczyny problemu. W związku z powyższym w walce z halitozą nie można polegać wyłącznie na produktach maskujących [3].

Nieświeży oddech zazwyczaj wynika z procesu degradacji aminokwasów, które powstają w wyniku bakteryjnego rozkładu białek w jamie ustnej [4]. Chodzi tu konkretnie o aminokwasy zawierające siarkę, w tym cysteinę i metioninę, z których powstają brzydko pachnące lotne związki siarki, m.in. siarkowodór, czyli gaz o zapachu zgniłych jajek [5]. W badaniu z 2015 r. [6] stężenie tych związków w oddechu uczestników mierzono przy zastosowaniu specjalistycznych urządzeń. Eksperyment pokazał, że samo szczotkowanie zębów nie przekłada się na znaczącą redukcję halitozy [6]. Z 450 ppb poziom lotnych związków siarki spadł do około 300 ppb, czyli w dalszym ciągu powyżej 250 ppb ‒ granicy, powyżej której oddech zaczyna być nieświeży [6]. Właśnie mniej więcej do tej wartości progowej zredukowano ilość lotnych związków siarki, uzupełniając higienę o czyszczenie języka [6]. Najskuteczniej podziałał jednak antybakteryjny płyn do płukania jamy ustnej (Wykres 1) [6]. I tak oto przechodzimy do sedna dzisiejszego artykułu: w kontekście leczenia halitozy jaki płyn do płukania jamy ustnej będzie najlepszy?

W poszukiwaniu odpowiedzi naukowcy przeprowadzili eksperyment przy zastosowaniu cysteiny [4]. Zamiast spożywać cysteinę (jednym z jej bogatych źródeł jest na przykład kazeina ‒ białko znajdujące się w nabiale [7]), uczestnicy po prostu płukali nią jamę ustną [4]. Celem było sprawdzenie, jak na stężenie lotnych związków siarki w oddechu wpłyną poszczególne elementy higieny jamy ustnej [4]. Wyniki pomiarów przedstawione zostały na wykresach [4]. Na początek: szczotkowanie zębów (Wykres 2) [4]. Jak widzimy, szczotkowanie samą wodą nie przyniosło praktycznie żadnych efektów [4]. Po 20 minutach od mycia zębów ilość brzydko pachnących związków wróciła do poziomu wyjściowego, a więc bakterie odpowiedzialne za powstawanie nieświeżego oddechu pozostały w dużej mierze nienaruszone [4]. Przy zastosowaniu pasty do zębów szczotkowanie podziałało już skuteczniej. Po ich umyciu poziom lotnych związków siarki wzrastał powoli i stopniowo, co oznacza, że na pewien czas bakterie zostały wyeliminowane (Wykres 3) [4].

A co z czyszczeniem języka? Po zastosowaniu skrobaczki ilość lotnych związków siarki w oddechu spadła mniej więcej o połowę, po czym wzrastała stopniowo przez kilka następnych godzin (Wykres 4) [4].

A żucie gumy? Do pewnego stopnia skuteczne, jednak po kilku godzinach po efektach nie było już śladu (Wykres 5) [4].

A jak z halitozą radzą sobie różnego rodzaju płyny do płukania jamy ustnej? Zwykła woda okazała się bezskuteczna (Wykres 6) [4]. Może być pomocna tylko w przypadku nieświeżego oddechu o poranku. W nocy przepływ śliny w jamie ustnej jest bowiem osłabiony. Płucząc rano usta wodą, niwelujemy skutki nocnego „zastoju” śliny, co przekłada się na redukcję halitozy. Samą wodą jednak nie zabijemy bakterii odpowiedzialnych za powstawanie nieświeżego oddechu, więc w ciągu dnia jest już niestety bezużyteczna. Równie słabe efekty daje Scope ‒ płyn do płukania ust, który ma teoretycznie właściwości antybakteryjne [8], ale na bakterie powodujące halitozę najwyraźniej akurat nie działa (Wykres 7) [4]. Dużo skuteczniejszy okazał się płyn na bazie chlorheksydyny, który doszczętnie wyeliminował bakterie i to aż na 7 godzin (Wykres 8) [4]. Problem polega na tym, że chlorheksydyna zabija nie tylko bakterie powodujące halitozę, ale również te dobroczynne, odpowiedzialne za produkcję tlenku azotu ‒ związku o kluczowym znaczeniu dla zdrowia naszych tętnic [9]. W efekcie chlorheksydyna może podnosić ciśnienie krwi [9], ale to nie wszystko. Plami również zęby [1], co jest sprzeczne z założeniem, że płyn do płukania jamy ustnej powinien raczej zapobiegać takim problemom. Co gorsza, skutki uboczne wcale nie są w tym przypadku rzadkością: przebarwienia zębów, zbieranie się kamienia nazębnego, czy uszkodzenia śluzówki jamy ustnej [10] zgłaszane są przez mniej więcej 9 na 10 użytkowników [11]. Działania niepożądane występują aż w 88% przypadków [11].

Chlorheksydyna to i tak nic w porównaniu z nadtlenkiem wodoru. Związek ten może działać rakotwórczo, potencjalnie zwiększając ryzyko rozwoju raka jamy ustnej [12]. Dane te pochodzą akurat z badań na gryzoniach [13], ale niewykluczone, że taki sam mechanizm zachodzi również u ludzi. W ludzkich komórkach śluzówki jamy ustnej nadtlenek wodoru wywołuje znaczące uszkodzenia DNA [14].

Swego czasu powszechnym antybakteryjnym składnikiem płynów do płukania jamy ustnej był też triklosan, jednak obecnie jego stosowanie w produktach dostępnych bez recepty jest już zakazane [10].

Zdarza się, że samo szczotkowanie języka to za mało, by pozbyć się halitozy [1]. Jeśli nieświeży oddech utrzymuje się pomimo poprawy higieny języka i zębów, pielęgnację można uzupełnić płynem do płukania ust na bazie cynku [1]. Cynk wiąże lotne związki siarki i zapobiega ich wydostawaniu się z jamy ustnej [10]. Jak pokazują badania, bezalkoholowe płyny do płukania ust, które w swoim składzie zawierają chlorek cynku, skutecznie i natychmiastowo redukują halitozę, z tym że efekty są jedynie tymczasowe [15].

W badaniu z 2019 r. [15] naukowcy przetestowali skuteczność ośmiu różnych płynów do płukania ust. Najlepiej wypadł Halitosil Zn, płyn na bazie chlorku cynku, najgorzej ‒ Colgate Plax i Cb12, oba na bazie alkoholu. Alkohol wysusza śluzówkę jamy ustnej i przypuszczalnie właśnie dlatego przyczynia się do nasilenia halitozy [15].

Wyniki eksperymentu z cysteiną dla preparatów zawierających chlorek cynku w różnych stężeniach przedstawiono na poniższych wykresach (Wykresy 9, 10, 11) [4]. Warto zaznaczyć, że skuteczność cynku różni się w zależności od zastosowanej formy. Przecież właśnie dlatego w omawianym badaniu Listerine Advanced podziałał świetnie, ale zwykły Listerine już nie: ten pierwszy w swoim składzie zawiera chlorek cynku, drugi ‒ glukonian cynku (Wykresy 12, 13) [8].

Źródło: nutritionfacts.org

[1] Renvert S, Noack MJ, Lequart C, Roldán S, Laine ML. The underestimated problem of intra-oral halitosis in dental practice: an expert consensus review. Clin Cosmet Investig Dent. 2020;12:251-262.
[2] De Geest S, Laleman I, Teughels W, Dekeyser C, Quirynen M. Periodontal diseases as a source of halitosis: a review of the evidence and treatment approaches for dentists and dental hygienists. Periodontol 2000. 2016;71(1):213-227.
[3] Singh VP, Malhotra N, Apratim A, Verma M. Assessment and management of halitosis. Dent Update. 2015;42(4):346-348, 351-353.
[4] Kleinberg I, Codipilly DM. Cysteine challenge testing: a powerful tool for examining oral malodour processes and treatments in vivo. Int Dent J. 2002;52 Suppl 3:221-228.
[5] Seerangaiyan K, Jüch F, Winkel EG. Tongue coating: its characteristics and role in intra-oral halitosis and general health-a review. J Breath Res. 2018;12(3):034001.
[6] Aung EE, Ueno M, Zaitsu T, Furukawa S, Kawaguchi Y. Effectiveness of three oral hygiene regimens on oral malodor reduction: a randomized clinical trial. Trials. 2015;16:31.
[7] Wåler SM. On the transformation of sulfur-containing amino acids and peptides to volatile sulfur compounds (Vsc) in the human mouth. Eur J Oral Sci. 1997;105(5 Pt 2):534-537.
[8] Kleinberg I, Codipilly D. H(2)S generation and E(H) reduction in cysteine challenge testing as a means of determining the potential of test products and treatments for inhibiting oral malodor. J Breath Res. 2008;2(1):017018.
[9] Bondonno CP, Liu AH, Croft KD, et al. Antibacterial mouthwash blunts oral nitrate reduction and increases blood pressure in treated hypertensive men and women. Am J Hypertens. 2015;28(5):572-575.
[10] Suzuki N, Yoneda M, Takeshita T, Hirofuji T, Hanioka T. Induction and inhibition of oral malodor. Mol Oral Microbiol. 2019;34(3):85-96.
[11] Bosy A, Kulkarni GV, Rosenberg M, McCulloch CA. Relationship of oral malodor to periodontitis: evidence of independence in discrete subpopulations. J Periodontol. 1994;65(1):37-46.
[12] Consolaro A. Mouthwashes with hydrogen peroxide are carcinogenic, but are freely indicated on the Internet: warn your patients! Dental Press J Orthod. 2013;18(6):5-12.
[13] Weitzman SA, Weitberg AB, Stossel TP, Schwartz J, Shklar G. Effects of hydrogen peroxide on oral carcinogenesis in hamsters. J Periodontol. 1986;57(11):685-688.
[14] Reiter M, Sawicka A, Baumeister P, Welz C, Schwenk-Zieger S, Harréus U. Chromosomal alterations in mini organ cultures of human oropharyngeal mucosa cells caused by hydrogen peroxide. Cancer Genomics Proteomics. 2009;6(5):275-280.
[15] Aydin M, Derici MÇ, Keskek SO, Demir YI, Yeler D. Instant and freshness effect of mouth rinses on type 1 (Oral) halitosis. Acta Odontol Latinoam. 2019;32(2):79-87.