Jak nie umrzeć na cukrzycę
Dietę roślinną można stosować w celu profilaktyki, leczenia, a nawet odwrócenia cukrzycy typu 2 – to coś o czym wiemy już od 1930 r. W efekcie, w ciągu pięciu lat, niemal jedna czwarta diabetyków przestała być zależna od insuliny. [1]
Diety roślinne charakteryzują się stosunkowo niską gęstością kaloryczną. Być może zatem, poprawa stanu zdrowia pacjentów wynikała ze zrzucenia nadprogramowych kilogramów? By rozwiać wszelkie wątpliwości w tym zakresie należałoby przeprowadzić badanie, w którym podaż kaloryczna uczestników byłaby kontrolowana, celem uniknięcia utraty wagi. Wówczas możliwe byłoby sprawdzenie, czy pozytywny wpływ diety roślinnej rzeczywiście związany jest jedynie z redukcją wagi badanych.
Cóż, musieliśmy czekać 44 lata, ale oto są – wyniki takiego badania.[2] Uczestnicy byli codziennie ważeni. Jeśli zauważono u nich spadek masy ciała, zmuszano ich do zwiększenia ilości spożywanego jedzenia. Zdarzało się, że badani z trudem kończyli wszystkie przewidziane dla nich posiłki. Koniec końców udało się jednak uniknąć znaczących zmian w masie ciała uczestników, pomimo wykluczenia z ich diety mięsa, jajek, nabiału i żywności wysoko przetworzonej.
Tak więc, wykluczając czynnik redukcji wagi, jak dieta roślinna wpłynęła na stan zdrowia badanych? Pomimo braku jakichkolwiek zmian w masie ciała uczestników ich zapotrzebowanie na insulinę udało się zmniejszyć o 60%. U połowy uczestników uzyskano całkowite odstawienie insuliny. Ile lat to zajęło? Nie lat, opisane wyżej rezultaty były kwestią zaledwie 16 dni na diecie roślinnej.
Niektórzy badani chorowali na cukrzycę od 20 lat, przyjmowali po kilkadziesiąt jednostek insuliny dziennie. Wystarczyły jednak zaledwie dwa tygodnie na diecie roślinnej, by nawet bez redukcji wagi, udało im się całkowicie odstawić insulinę.
Weźmy na przykład pacjenta nr 15. Na diecie standardowej przyjmował 32 jednostki insuliny dziennie. Po 18 dniach na diecie roślinnej liczba przyjmowanych codziennie jednostek insuliny została zredukowana do zera [patrz wykres poniżej]. To jest właśnie uzdrawiająca moc roślin! Nawet bez spadku masy ciała, stan zdrowia pacjentów ulega znacznej poprawie.
Oprócz poziomu cukru we krwi badanym udało się również obniżyć poziom cholesterolu. Większość pacjentów zakończyła dwutygodniowy eksperyment z poziomem poniżej 150 mg/dL.
W kontekście zmiany nawyków żywieniowych, dużo mówi się na temat umiaru. Prawda jest jednak taka, że umiarkowane zmiany w sposobie odżywiania przyniosą jedynie umiarkowaną poprawę stanu zdrowia.[3]
Jeśli się dobrze zastanowić, znaczenie powiedzenia „wszystko z umiarem” staje się dużo szersze niż mogło nam się z początku wydawać. „Umiarkowane” zmiany w nawykach żywieniowych diabetyków oznaczać będą „umiarkowaną” utratę wzroku, „umiarkowaną” niewydolność nerek, czy „umiarkowaną” amputację kończyn. A więc „wszystko z umiarem”, tak? Czy aby na pewno?
Warto w tym miejscu przytoczyć wspomniane już w artykule na temat chorób nowotworowych badanie, z którego wynikało, że mięso, nabiał i jajka mogą być równie szkodliwe dla zdrowia człowieka co palenie papierosów.[4] W publikacji sugerowano, że spożycie dużych ilości białka odzwierzęcego wiąże się z czterokrotnie wyższym ryzykiem zgonu w wyniku nowotworu, czy cukrzycy. Szczegółowa analiza samego badania pozwala jednak zauważyć, że w rzeczywistości produkty odzwierzęce podnoszą nasze ryzyko śmierci z powodu cukrzycy nie cztery, ale aż 73 razy.[5]
Na 23 razy wyższe ryzyko zgonu w wyniku cukrzycy narażone są natomiast osoby kierujące się w swoim sposobie odżywiania zasadą „umiaru” (spożywające „umiarkowane” ilości białka odzwierzęcego).