Czy pikantne jedzenie jest zdrowe?
Wszystkie artykuły z tej serii:
Większość ludzi jest w stanie wymienić cztery podstawowe smaki: słodki, kwaśny, słony i gorzki [1]. Zagorzali smakosze do tej listy dodadzą jeszcze umami [1]. A co ze smakiem ostrym [2]? Mało kto o nim najwyraźniej pamięta, co jest dosyć zaskakujące, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę fakt, że ostra papryka jest jedną z najpowszechniej używanych przypraw na świecie [1]. Statystycznie papryka chilli stanowi stały element diety aż 25% ludzi na Ziemi [1]. Dlaczego pikantne jedzenie ma aż tylu wielbicieli [1]?
Jak to możliwe, że tak wielu z nas lubi potrawy na ostro, skoro ich spożyciu towarzyszą doznania, wydawałoby się, raczej irytujące, a czasem wręcz bolesne [1]? Zgodnie z popularną teorią jest to kwestia przypływu endorfin w mózgu ‒ naturalnych, podobnych do morfiny, związków o działaniu przeciwbólowym [1]. O mechanizmie tym dużo mówi się w prasie, jednak na chwilę obecną nie znajduje on potwierdzenia w badaniach naukowych [1]. Inna teoria głosi, że ostre przyprawy zaczęliśmy stosować ze względu na ich właściwości przeciwbakteryjne, jeszcze przed wynalezieniem lodówek [1]. W końcu zamiłowanie do pikantnych potraw rozpowszechnione jest głównie wśród kultur zamieszkujących rejony świata o cieplejszym klimacie [1]. A skoro mowa o adaptacji do warunków atmosferycznych, może pewną rolę odgrywa tu też fakt, że ostre przyprawy zwiększają potliwość, aktywując tym samym nasz wrodzony mechanizm schładzający [1]? Rzecz jasna w grę wchodzi jeszcze wyjaśnienie najbardziej oczywiste: pikantne jedzenie wielu osobom po prostu smakuje [1].
Z badań z udziałem bliźniąt wynika, że zamiłowanie do pikantnego jedzenia jest przekazywane z pokolenia na pokolenie [3]. Pod względem preferencji smakowych porównano tutaj bliźnięta dwu- i jednojajowe [3]. Wygląda na to, że czynniki genetyczne odpowiadają za upodobanie do smaku ostrego aż w 50%, podobnie zresztą jak za upodobanie do smaku słodkiego i kwaśnego [3].
Pewną rolę odgrywać mogą tutaj też hormony. Naukowcy we Francji zauważyli, że pikantne jedzenie lubią w szczególności mężczyźni [4]. Postanowili więc sprawdzić, czy nie jest to przypadkiem kwestia testosteronu [4]. Zebrali zatem grupę ponad 100 mężczyzn i z ich udziałem przeprowadzili badanie [4]. Uczestnikom zmierzono poziom testosteronu, po czym podano im po talerzu tłuczonych ziemniaków, które mieli do smaku doprawić Tabasco [4]. Co się okazało? Mężczyźni, którzy mieli wyższy poziom testosteronu, dodali do ziemniaków więcej ostrego sosu [4]. To by wyjaśniało, dlaczego w badaniu z 2016 r. [5] wykazano, że wśród mężczyzn spożycie papryki chilli koreluje z poziomem siły mięśniowej.
Tak na marginesie, jeśli chodzi o testosteron, w 2019 r. opublikowano badanie, w którym pod kątem wpływu na stężenie tego hormonu we krwi przetestowano cukier i białko serwatkowe [6]. Młodzi mężczyźni w wieku 12-18 lat zostali podzieleni na dwie grupy [6]. Pierwsza grupa wypiła wodę wymieszaną z białkiem, druga ‒ wodę wymieszaną z cukrem, w ilości odpowiadającej mniej więcej dwóm puszkom Coca-Coli [6]. W ciągu 20 minut w obu przypadkach odnotowano znaczący spadek poziomu testosteronu [6]. Punktem odniesienia była tutaj grupa kontrolna, której nie podano ani cukru, ani białka [6]. Wyniki przedstawiono na poniższym wykresie (wykres 1) [6]. Są one spójne z wykazaną we wcześniejszych badaniach zależnością między obniżonym poziomem testosteronu i dietą wysokobiałkową, niskowęglowodanową [6].
A wracając do tematu, jak ostre jedzenie wpływa na długość życia? W 2015 r. w Chinach opublikowano bardzo obszerne badanie, z udziałem pół miliona kobiet i mężczyzn [7]. Wykazano tutaj, że spożycie pikantnych potraw wiąże się z obniżeniem śmiertelności całkowitej (ryzyka przedwczesnej śmierci) o 14% [7]. W praktyce mogłoby to oznaczać mniej więcej jeden dodatkowy rok życia (wykres 2) [8], oczywiście pod warunkiem, że faktycznie mamy tu do czynienia ze związkiem przyczynowo-skutkowym.
Analizując badania obserwacyjne, zawsze trzeba mieć na uwadze dwa potencjalne problemy: przyczynowość odwrotną i czynniki zakłócające. Innymi słowy, może to nie pikantne jedzenie prowadzi do zmniejszenia ryzyka rozwoju chorób, tylko choroby prowadzą do zmniejszenia spożycia pikantnego jedzenia [7]? W końcu posiłki osób chorych doprawione są w stopniu raczej minimalnym [7]. To prawda, ale w tym przypadku wyraźny związek między ostrymi przyprawami i poprawą stanu zdrowia utrzymał się nawet po wykluczeniu badanych chorych i tych, którzy byli już na granicy życia i śmierci [7]. No dobrze, czyli przyczynowość odwrotna raczej odpada, a co z czynnikami zakłócającymi? Przecież jedzeniu pikantnych potraw towarzyszy zwykle picie dużych ilości płynów [9]. A jaki napój jest popularny w Chinach? Zielona herbata, która, jak wiadomo, sama w sobie wykazuje wiele właściwości zdrowotnych. Owszem, ale 13-procentowy spadek ryzyka przedwczesnej śmierci odnotowano również, gdy takie samo badanie przeprowadzono w USA, czyli kraju, w którym pije się napoje w większości przypadków szkodliwe dla zdrowia [10]. Co więcej, to działanie ochronne wykazano nawet po wykluczeniu meksykańskiej grupy etnicznej [10]. W kwestii długowieczności Meksykanie mają przewagę nad resztą populacji USA, przypuszczalnie dzięki wysokiemu spożyciu fasoli.
Bardzo podobne były wyniki analogicznego badania przeprowadzonego we Włoszech [11]. Tym razem ostre przyprawy powiązano z obniżeniem śmiertelności z jakiejkolwiek przyczyny o 23%, a więc z wydłużeniem życia o jakieś dwa lata [11]. Autorzy podsumowali badanie stwierdzeniem, że „niewielkie zmiany żywieniowe, jak na przykład wzbogacenie codziennej diety o paprykę chilli, mogą stanowić cenne narzędzie wspomagające poprawę zdrowia” [11].
Ostatnie badanie w tym zakresie przeprowadzono w 2019 r. w Iranie [12]. Tutaj ponownie wykazano, że ostre przyprawy w znaczącym stopniu obniżają ryzyko przedwczesnej śmierci [12]. Mało tego, badania pokazują, że nawet szczypta czarnego pieprzu i papryki chilli dziennie może być tak samo skuteczna w wydłużaniu życia, jak kurkuma [12]. Jeszcze lepiej na zdrowie wpływa połączenie kurkumy i pieprzu [12]. Okazuje się, że zawarta w pieprzu piperyna zwiększa biodostępność kurkuminy ‒ substancji obecnej w korzeniu kurkumy. O prozdrowotnych właściwościach kurkumy wie już chyba każdy, ale dlaczego życie miałaby nam wydłużać papryka chilli? Odpowiedź na to pytanie poznamy w następnym artykule.
Źródło: nutritionfacts.org
[1] Spence C. Why is piquant/spicy food so popular? Int J Gastron Food Sci. 2018;12:16-21.[2] Lawless HT. Pepper potency and the forgotten flavor sense. Food Technol. 1989;43:52-58.
[3] Törnwall O, Silventoinen K, Kaprio J, Tuorila H. Why do some like it hot? Genetic and environmental contributions to the pleasantness of oral pungency. Physiol Behav. 2012;107(3):381-389.
[4] Bègue L, Bricout V, Boudesseul J, Shankland R, Duke AA. Some like it hot: Testosterone predicts laboratory eating behavior of spicy food. Physiol Behav. 2015;139:375-377.
[5] Wu H, Wei M, Zhang Q, et al. Consumption of chilies, but not sweet peppers, is positively related to handgrip strength in an adult population. J Nutr Health Aging. 2016;20(5):546-552.
[6] Schwartz A, Hunschede S, Lacombe RJS, et al. Acute decrease in plasma testosterone and appetite after either glucose or protein beverages in adolescent males. Clin Endocrinol (Oxf). 2019;91(2):295-303.
[7] Lv J, Qi L, Yu C, et al. Consumption of spicy foods and total and cause specific mortality: population based cohort study. BMJ. 2015;351:h3942.
[8] Spiegelhalter D. Using speed of ageing and “microlives” to communicate the effects of lifetime habits and environment. BMJ. 2012;345:e8223.
[9] Forouhi NG. Consumption of hot spicy foods and mortality—is chilli good for your health? BMJ. 2015;351:h4141.
[10] Chopan M, Littenberg B. The association of hot red chili pepper consumption and mortality: a large population-based cohort study. PLoS One. 2017;12(1):e0169876.
[11] Bonaccio M, Di Castelnuovo A, Costanzo S, et al. Chili pepper consumption and mortality in italian adults. J Am Coll Cardiol. 2019;74(25):3139-3149.
[12] Hashemian M, Murphy G, Etemadi A, Abnet C, Malekzadeh R. Turmeric, pepper, cinnamon, and saffron consumption and mortality(P18-069-19). Curr Dev Nutr. 2019;3(Supplement_1):nzz039.P18-069-19.