Potencjalna szkodliwość stosowania diety bezglutenowej bez wskazań medycznych

Wstęp: Dla osób z celiakią eliminacja glutenu to absolutna konieczność, ale dieta bezglutenowa może nieść za sobą negatywne skutki zdrowotne. Dlaczego? Zaraz się przekonamy. Zapraszamy do lektury.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat w literaturze medycznej wzrosło zainteresowanie dietą określaną szeroko jako „roślinną” [1]. Termin ten pojawia się w publikacjach naukowych znacznie częściej niż pojęcia typu „wegetariański”, czy „wegański”, wskazujące jedynie na produkty, których dany sposób odżywiania nie obejmuje [1]. W przeszłości tego typu badania miały swoje ograniczenia [2]. Uczestnicy dzieleni byli bowiem na nie-wegetarian i wegetarian wykluczających z diety wszystkie albo niektóre produkty odzwierzęce. Jednakże nigdy nie brano pod uwagę jakości spożywanych przez nich produktów roślinnych [2]. Tak na dobrą sprawę weganie mogli się żywić frytkami, ciastkami Oreo i Coca-Colą. Przełom nastąpił w 2019 r., wraz z publikacją badania pt. „Zmiany w jakości diety roślinnej jako czynnik warunkujący śmiertelność całkowitą i z określonych przyczyn” [2]. Było to pierwsze badanie mające na celu ustalenie powiązań między zmianami w jakości diety roślinnej a późniejszym ryzykiem śmierci.

Ogólnie rzecz biorąc, dieta roślinna obniża ryzyko śmierci tym bardziej, im w większym stopniu opiera się na produktach roślinnych i im mniej zawiera produktów odzwierzęcych [2]. Z tym że muszą to być produkty roślinne o wysokim potencjale zdrowotnym typu owoce i warzywa. Co więcej, wysokoprzetworzona żywność roślinna może z czasem ryzyko śmiertelności wręcz podnosić [2]. Z klinicznego punktu widzenia oznacza to, że obniżenie ryzyka przedwczesnej śmierci może być kwestią zwiększenia spożycia zdrowych produktów roślinnych, przy jednoczesnym ograniczeniu spożycia nie tylko produktów odzwierzęcych, ale i wysokoprzetworzonych produktów roślinnych [2]. Dokładnie na odwrót działa natomiast zmniejszenie podaży węglowodanów ogółem, czyli nie tylko zbóż rafinowanych i cukrów dodanych, ale i z natury wysokowęglowodanowych, pełnowartościowych produktów roślinnych, takich jak owoce, czy pełne zboża [3]. Taką zmianę w diecie powiązano ze zwiększeniem ryzyka zarówno śmiertelności całkowitej (czyli po prostu ze skróceniem długości życia), jak i śmiertelności w wyniku m.in. choroby niedokrwiennej serca, udaru mózgu i raka [3].

Dlaczego nieprzetworzone produkty roślinne są takie zdrowe? Ich korzystne działanie może w dużym stopniu wpływać na mikrobiotę jelitową [4]. Naszym dobroczynnym bakteriom jelitowym zagraża cała masa różnych czynników, np. nadużywanie antybiotyków [5]. W badaniach empirycznych przeanalizowano rolę diety ubogiej w tzw. węglowodany dostępne dla mikrobioty (tzw. MAC, z ang. microbiota-accessible carbohydrates), czyli innymi słowy, prebiotyki, takie jak błonnik, czy skrobia oporna [5]. Bogate źródło tych składników jest jedno: nieprzetworzone produkty roślinne. Niestety ich miejsce w naszej diecie w dużej mierze zajmują obecnie produkty odzwierzęce i żywność wysoko przetworzona, co ma niestety przykre konsekwencje dla naszego zdrowia [6].

Nasze obecne spożycie błonnika, głównego źródła MAC, jest skrajnie wręcz niskie, szczególnie biorąc pod uwagę ilość, do jakiej przystosowani zostaliśmy na drodze ewolucji [5]. Tak niska podaż błonnika w diecie oznacza niewystarczającą ilość pożywienia dla naszych bakterii jelitowych, a niedożywiona mikrobiota nie ma z czego wytwarzać dobroczynnych dla naszego zdrowia substancji [5]. Dieta uboga w błonnik stanowi kluczowy czynnik powodujący uszczuplenie składu mikrobioty jelitowej, które powiązane zostało z gwałtownym wzrostem występowania chorób przewlekłych ‒ plagi nękającej współczesny świat [5].

W czasie ewolucji jedliśmy nawet do 100 gramów błonnika dziennie [7]. Nasze bakterie jelitowe musiały być wówczas w siódmym niebie, ale jakoś trudno sobie taką dietę w ogóle wyobrazić. Przecież szklanka owoców zawiera zaledwie ok. 3 gramy błonnika, a szklanka warzyw ‒ około 5 gramów. Dlaczego tak mało? Ponieważ owoce i warzywa w 80-90% składają się z wody. Aby naprawdę zwiększyć swoją dzienną podaż błonnika, sięgać należy po źródła bardziej skoncentrowane, takie jak fasola (15 gramów błonnika na szklankę), czy pełnoziarniste zboża, typu kasza pęczak (ponad 30 gramów błonnika na szklankę). Niestety w dzisiejszych czasach dużo osób unika zbóż takich jak pszenica, jęczmień, czy żyto, a powodem jest tutaj gluten [8]. Dieta bezglutenowa ma jednak swoją ciemną stronę [8].

Przy schorzeniach typu celiakia unikanie glutenu jest absolutną koniecznością [8]. Natomiast rozważając dietę bezglutenową z innych powodów, warto wziąć pod uwagę potencjalne szkody [8]. Taki sposób odżywiania grozi na przykład wystąpieniem niedoborów żywieniowych (między innymi błonnika) [8]. Dieta bezglutenowa wiąże się też ze zwiększeniem ekspozycji na trujące związki, na przykład metale ciężkie [9]. W badaniu z 2018 r. [9] we krwi osób na diecie bezglutenowej wykryto znacząco podwyższone stężenie rtęci i arszeniku. Nadmiar arszeniku to prawdopodobnie wynik wysokiego spożycia ryżu, jednego z głównych składników produktów bezglutenowych [9]. To akurat niewielki problem, ryż można przecież zastąpić innymi zbożami, chociażby sorgo. Natomiast jeśli chodzi o podwyższone stężenie rtęci, przyczyną był tutaj prawdopodobnie fakt, że osoby na diecie bezglutenowej, z jakiegoś powodu, jedzą więcej ryb [9]. Najbardziej niepokojące są jednak wyniki badania z 2019 r. [8] Uczestnikami były tutaj osoby na diecie bezglutenowej, mimo, że nie miały zdiagnozowanej celiakii i nietolerancji glutenu. Wszyscy badani mieli w swoim przewodzie pokarmowym środowisko prozapalne, najprawdopodobniej w konsekwencji zagłodzenia mikrobioty jelitowej [8]. Wykluczając z diety zboża takie jak pszenica, uczestnicy nie dostarczali sobie po prostu wystarczającej ilości prebiotyków, ponieważ jedli za mało błonnika [8]. Jakie z tego wnioski? Niezależnie od tego, jaką wybieramy dietę, odpowiednia podaż błonnika to podstawa.

Źródło: nutritionfacts.org

[1] Medawar E, Huhn S, Villringer A, Veronica Witte A. The effects of plant-based diets on the body and the brain: a systematic review. Transl Psychiatry. 2019;9(1):1-17.
[2] Baden MY, Liu G, Satija A, et al. Changes in plant-based diet quality and total and cause-specific mortality. Circulation. 2019;140(12):979-91.
[3] Mazidi M, Katsiki N, Mikhailidis DP, Sattar N, Banach M. Lower carbohydrate diets and all-cause and cause-specific mortality: a population-based cohort study and pooling of prospective studies. Eur Heart J. 2019;40(34):2870-9.
[4] Swain Ewald HA, Ewald PW. Natural selection, the microbiome, and public health. Yale J Biol Med. 2018;91(4):445-55.
[5] Deehan EC, Walter J. The fiber gap and the disappearing gut microbiome: implications for human nutrition. Trends Endocrinol Metab. 2016;27(5):239-42.
[6] Sonnenburg ED, Sonnenburg JL. The ancestral and industrialized gut microbiota and implications for human health. Nat Rev Microbiol. 2019;17(6):383-90.
[7] Jew S, AbuMweis SS, Jones PJH. Evolution of the human diet: linking our ancestral diet to modern functional foods as a means of chronic disease prevention. J Med Food. 2009;12(5):925-34.
[8] Lerner A, O’Bryan T, Matthias T. Navigating the gluten-free boom: the dark side of gluten free diet. Front Pediatr. 2019;7:414.
[9] Raehsler SL, Choung RS, Marietta EV, Murray JA. Accumulation of heavy metals in people on a gluten-free diet. Clin Gastroenterol Hepatol. 2018;16(2):244-51.